niedziela, 16 lutego 2014

Malviya Nagar

Wyprowadzilem sie z Paharganju i od razu lepiej. Mieszkam teraz w sympatycznej dzielnicy w poludniowym Delhi, o pieknej nazwie Malviya Nagar. Ludzie zyja w duzo wolniejszym tempie, sa male sklepiki, obwozni sprzedawcy warzyw, szkola. Zwykle zycie. W dzielnicy mieszka troche biedniejsza klasa srednia, mlodzi ludzie z ambicjami. Jest duzo sikhow, troche muzulmanow. Jeszcze nie mailem okazji dobrze jej obejrzec, ale wyglada na dosyc przyjemne miejsce do zycia.

Wczoraj mialem okazje odwiedzic "najwieksza hinduistyczna swiatynie na swiecie" czyli Akshardham. Juz wczesniej mialem wrazenie, ze hinduizm to troche religia jak z komiksow, ale po obejrzeniu tej swiatyni nie mam watpliwosci. Tworcy swiatyni w Licheniu mogliby sie czegos nauczyc;-) Wyglada to tak:


Kompleks jest przeogromny, pieknie oswietlony, zawiera "hinduizm w pigulce". Robi wrazenie, nie powiem, ale troche w podobnym stylu jak wielkie parki rozrywki w USA. Ze wzgledow bezpieczenstwa nie mozna wnosic prawie niczego, nawet telefon komorkowy trzeba zostawic w depozycie. Na koncu zas znajduje sie ... food court. Mozna zjesc sobie wegeterianskie przysmaki i popic herbatka. Dodaje to jeszcze klimatu centrum handlowego, niestety.

Dzis Targi Ksiazki - podobno jedna z najwiekszych tego typu imprez na swiecie. Bedzie tez oddzial polski - dzis min. spotkanie z Wojtkiem Jagielskim. Mozna bedzie tez kupic Stasiuka w hindi :-)

1 komentarz:

  1. Stasiuk w hindi to gratka dla miłośników mieszkańca Beskidu Niskiego. W takim kontekście brzmi to podwójnie egzotycznie. O targach było w Trójce wczoraj...może i o Tobie wspomną przy okazji, czego życzę. Podejrzewam, że wielu wizytujących z Polski tam nie spotkasz :-) powodzenia

    OdpowiedzUsuń